UTW AWF Warszawa

 

Kiedy przeszłam na emeryturę nie chciałam się czuć wykluczona, kontynuowałam więc pracę na pół etatu. Jednak to wciąż było dla mnie za mało. Na szczęście dowiedziałam się, że w AWF-ie powstaje Uniwersytet Trzeciego Wieku, na który z radością i nadzieją zapisałam się w 2009 roku. Dla wzmocnienia kondycji fizycznej zaczęłam chodzić  na gimnastykę.  W ten sposób łagodziłam moje kłopoty z kręgosłupem. Odpowiednio dobrane ćwiczenia prowadzone wówczas przez Ewę Niedzielską i Bartka Krynickiego czyniły mnie sprawniejszą i  pełną optymizmu w życiu codziennym. To właśnie ci instruktorzy byli inicjatorami skracania dystansu pomiędzy słuchaczami.   Od początku wszyscy byliśmy na „ty” , co niewątpliwie było wstępem do nawiązywania znajomości , a nawet przyjaźni.

Wspólne wyprawy słuchaczy do muzeów, na wystawy, wycieczki sprzyjały zacieśnianiu się więzów towarzyskich. Umawialiśmy się na wybrane wykłady, zgodnie z zainteresowaniami. Różnorodność tematyki wykładów i profesjonalność wykładowców dawała okazję do  pogłębiania wiedzy w wielu dziedzinach.

Program UTW co roku wzbogacany był nowymi zajęciami: tai-chi, jogą, warsztatami tanecznymi i artystycznymi, zajęciami na basenie, treningiem pamięci. Uczestnicząc w różnych aktywnościach ruchowych nauczyłam się słuchać swego ciała, poznałam swoje możliwości i ograniczenia. Zauważyłam także, że osoby aktywne ruchowo w mniejszym stopniu narażone są na sezonowe infekcje.

Czas był wypełniony licznymi atrakcjami i ani się obejrzeliśmy, jak już  minęło 10 lat – wspaniałych i dających nadzieję na następne jubileusze,  które mam nadzieję świętować w jak najszerszym gronie. A myślę, że zdrowia  i entuzjazmu mi wystarczy.

 

Halina Witkowska